Strażak wraca po pracy do domu i czując z kuchni swąd, woła do żony:
- Kochanie, cóż za cudowny zapach spalenizny!
...................................................................................................
Żona czyni mężowi wymówki:
- Nigdy ze mną nie wychodzisz. Wkrótce wszyscy będą o nas mówić jak o
Kowalskich.
- A co mówią o Kowalskich?
- Że jedyny raz wyszli razem kiedy paliło się ich mieszkanie!
...................................................................................................
Po zademonstrowaniu swych umiejętności kandydatka na śpiewaczkę pyta
profesora:
-Czy mój głos ma jakieś szanse?
-Oczywiście! Na przykład, gdy wybuchnie pożar!
...................................................................................................
Ojciec do żeniącego się syna :
- Funkcja małżonka to funkcja strażaka. Będziesz musiał drogi synu , gasić
niektóre pomysły swojej żony.
...................................................................................................
Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach piękna, nagą dziewczynę.
-Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn!
-Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani
żadnego z moich kolegów!
...................................................................................................
Ojciec strofuje synka:
- Ile razy ci mówiłem żebyś nie bawił się zapałkami, bo możesz spowodować
pożar!
- Ja się wcale nie bawię, chcę zapalić papierosa ...
...................................................................................................
W środku nocy włałciciel hotelu puka do drzwi jednego z pokoi i woła:
-Pożar!! Proszę wstawać i czym prędzej opuścić hotel!
Na to facet z pokoju:
-No już dobrze! Ale niech pan nie ma złudzeń - zapłacę tylko połowę
rachunku!
...................................................................................................
Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera zgłoszenie o pożarze i odpowiada
do słuchawki:
- Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje gaszenia, nic nie mogę na to
poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega mówi:
- Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są wolne!
- Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.
...................................................................................................
Żona do męża strażaka wracającego nad ranem do domu :
- Znowu wracasz o trzeciej!
- Cóż, służba nie drużba. Sama wiesz...
- Tak, wiem, to już 27 pożar w tym miesiącu!
...................................................................................................
Do OSP zgłasza się kandydat na strażaka.
- Pracowałeś kiedyś w straży?
- Nie.
- Odbyłeś jakieś szkolenie?
- Nie.
- Więc jakie masz kwalifikacje?
- Jestem różdżkarzem, umiem szukać wody.
...................................................................................................
- Sąsiedzie, czy wasze konie kopcą papierosy?
- A gdzie tam!
- No to stajnia wam się jara!
...................................................................................................
Fąfarowa przygotowująca w kuchni potrawy wigilijne, słyszy wołanie Jasia:
- Mamo, choinka się pali!
- Tyle razy mówiłam: nie mówi się "pali", tylko "świeci".
Po chwili:
- Mamo, firanki się świecą!!!
...................................................................................................
Policjant zatrzymuje kierowcę małego fiata, który jechał z nadmierną
prędkością.
Jechał pan jak do pożaru - zwrócił uwagę policjant.
- Jeszcze nie do pożaru, ale nigdy nic nie wiadomo, zostawiłem w domu dzieci
bez opieki.
...................................................................................................
Strażak wspominając minione lato:
- Było tak gorąco, że na szczęście nie miałem czasu się ożenić!
...................................................................................................
- Czego tak beczysz?
- Bo mnie ojciec pasem zlał za pieczenie kartofli ... uuuuu...
- To ile było tych kartofli?
- Trzy.
- I za te kartofle tak cię zlał?
- I jeszcze za trzy hektary lasu, bo ognisko rozpaliłem przy samym lesie ...
uuuuu....
...................................................................................................
Po powrocie z akcji gaszenia pożaru , Komendant pisze raport:
"Zgasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa, utonęło dziesięć."
...................................................................................................
- Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilką, że
jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania!
-Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję?
-Bo to robota dla straży. On ma za krótka drabinę!
...................................................................................................
Co robi strażak w czasie strajku?
- Olewa pożar!
...................................................................................................
Policjant zatrzymuje wóz strażacki. Kierowca protestuje:
- Ależ panie władzo, przecież jedziemy do palącego się domu!
- Jak mówię, że za szybko, to za szybko ! Palący się dom już minęliście!
...................................................................................................
Kowalski spotyka na ulicy kolegę w strażackim mundurze:
- Skąd masz ten mundur?
- To prezent od żony. Gdy wczoraj wróciłem wcześniej z pracy, już leżał na
krześle obok łóżka!
...................................................................................................
W czasie ćwiczeń oficer pyta strażaka, co by zrobił, gdyby zauważył , że
grozi komuś śmierć w płomieniach.
- Krzyknąłbym "człowiek w niebezpieczeństwie"
- Nieźle, ale gdyby to był któryś z waszych komendantów?
- Zależy który...
...................................................................................................
Sędzia w procesie rozwodowym:
- Czy na prawdę przeszkadzała pani gaśnica zawieszona na ścianie w pokoju?
- Nie tylko gaśnica, ale drabina w przedpokoju, a w garażu stojący od
miesięcy samochód strażacki.
...................................................................................................
W gospodzie jeden z gości rzucił niedopałek papierosa na podłogę.
- Czy w domu też pan robi tak samo ? - pyta sąsiad
- Robiłem, ale nie mam już domu.
...................................................................................................
Strażacy przeglądający pogorzelisko, pytają gospodarza:
- Ile to kosztowało?
- Bardzo drogą jedną zapałkę...
...................................................................................................
Do drzwi w pokoju hotelowego energicznie dobija się portier. Po chwili zza
drzwi słychać rozespany głos:
- Kto tam?
- Proszę natychmiast otworzyć, hotel się pali!!!
- Pomylił pan pokoje - słychać za drzwi - ja jestem ślusarzem, a nie
strażakiem!
...................................................................................................
W gospodzie strażak zamawia obiad i od razu prosi o rachunek. Zdziwionemu
kelnerowi wyjaśnia swój pośpiech:
- Do pożaru się spieszę...
...................................................................................................
Strażaka, pilnującego zbiornika z benzyną zapytano:
- Czy w czasie służby nie masz ochoty zapalić papierosa?
- Nie mam, bo byłby to ostatni papieros w moim życiu.
...................................................................................................
W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi dzwonienie telefonu.
-Kapitanie, pali się chałupa Maśluszczakowej!
-Eee, no... Która teraz godzina?
-Piętnaście po drugiej.
-A od dawna się pali?
-Od pięciu minut.
-Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie będzie hajcować!
...................................................................................................
Po pożarze, który strawił pół wsi, pogorzelcy zgłaszają się do firmy
ubezpieczeniowej po odbiór odszkodowania. Przychodzi także Fąfara.
-Przecież pana chałupa nie spaliła się!
-Zgadza się, ale kto zapłaci za mój strach?
...................................................................................................
W remizie dzwoni telefon.
-Halo, straż pożarna? Moja żona próbowała dziś, jak się piecze mięso w
naszej nowej kuchence i...
-Dziękujemy, ale już jesteśmy po obiedzie!
...................................................................................................
Strażak ratuje staruszkę z płonącego mieszkania.
-Proszę zacisnąć zęby!-krzyczy znosząc ją w dół po drabinie.
-W takim razie musimy wrócić na górę, zostały na półce w łazience!
...................................................................................................
Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i
woła:
-Dom się pali!!!
-Rozumiem-mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. W takim razie niech
pan zawiadomi moja żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z
gospodarstwem domowym.
...................................................................................................
Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans do kina mówią do Jasia:
-...I pamiętaj: nie baw się zapałkami, mógłbyś znów rozniecić ogień w
mieszkaniu!
-No dobrze. Obiecuję, że nie będę ruszać zapałek. Przecież i tak wiem, w
której szufladzie tatuś trzyma swoja zapalniczkę!
...................................................................................................
-Jak udał się twojej żonie pierwszy samodzielnie ugotowany obiad?
-Szkoda gadać, nawet książka kucharska się spaliła!
...................................................................................................
Wróżka siedzi nad szklaną kulą obok mężczyzny i przepowiada:
-Widzę przed panem buchające żarem życie! Będzie się pan wspinał wyżej niż
wszyscy...Widzę piękny mundur i jakieś złote błyski koło głowy...
-To dla mnie nic nowego, przecież jestem strażakiem!
...................................................................................................
-Wyobraź sobie kochanie, kiedy byłam na wczasach w Tatrach-chwali się
Halince jej gruba koleżanka-mężczyzni wchodzili do mojego pokoju po
drabinie!
-Mój Boże! A co, pensjonat się palił?!
...................................................................................................
-Co robi strażak, gdy chce mu się pić?
-Nalewa sobie szklankę wody i GASI pragnienie.
...................................................................................................
Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa mężczyznę załatwiającego
swoja potrzebę.
-Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej jest szalet!
-A pani myśli, że ja mam węża strażackiego?!
...................................................................................................
-Halo, pogotowie? Nie wiem co robić... Przed chwilką zmierzyłam mężowi
temperaturę i termometr wskazywał 83 stopnie Celsjusza!
-Droga pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr, albo proszę zadzwonić po
straż pożarną!
...................................................................................................
-Co to jest: ma 4 koła, 2 węże i jeździ!
-Wóz strażacki.
...................................................................................................
Ziewająca solenizantka nie jest zadowolona z tego, iż goście zasiedzieli się
u niej zbyt długo. Nagle dzwoni telefon. Pani domu podnosi słuchawkę, przez
chwilę słucha, po czym odkłada ją i oznajmia:
-Dzwonili ze straży pożarnej. Mówili, że w w domu któregoś z was wybuchł
pożar. Niestety, nie dosłyszałam u kogo...
...................................................................................................
Facet pyta strażaka:
-Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?!
-Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem
pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół...
...................................................................................................
Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki. Strażacy wyskakują z niego
i...nic nie robią! Podchodzi do nich jakiś staruszek i pyta:
-Dlaczego nie lejecie?!
-Nie lejemy, bo nie ma drzewek...
...................................................................................................
-Wyobraź sobie, Kaziu, kiedy zauważyłem, że cały dom stoi w płomieniach,
wbiegłem natychmiast do kuchni i na rękach wyniosłem teściową.
-No cóż, każdy w takich okolicznościach traci głowę...
...................................................................................................
Fąfarę wyrzucono z wojska za pijaństwo i po jakimś czasie został strażakiem.
W krótkim czasie awansował i został dowódca drużyny strażackiej. Któregoś
razu wóz strażacki dowodzony przez Fąfarę wezwano do gaszenia pożaru.
Strażacy przybyli szybko na miejsce i zaczynają rozwijać wąż strażacki. Jak
zwykle podpity Fąfara wydaje rozkaz:
-Przerwać ogień!!!
...................................................................................................
Do sypialni wpada Fąfara i woła do lezącej w łóżku żony:
-Ubieraj się szybko! Pożar!!!
Z szafy słychać przerażony męski głos:
-Meble! Ratujcie meble!
...................................................................................................
W nocy ktoś głośno stuka do drzwi pokoju hotelowego:
-Hotel się pali!!!
-To nie te drzwi, strażak nocuje obok!
...................................................................................................
W domu publicznym wybuchł pożar. Wszyscy biegają po korytarzach i schodach,
wołając: "Wooody!".
Nagle zza drzwi jednego z pokojów wychyla się młody mężczyzna i mówi:
-A do pokoju numer 28 proszę przynieść szampana.
...................................................................................................
Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant.
-Chciałbym ubezpieczyć dom!
-Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać.
-Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali!
...................................................................................................
Spotykają się dwaj koledzy.
-Słyszałem, że wczoraj był u ciebie w domu pożar.
-Eee, nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy, przestraszyli się ognia i
uciekli...
...................................................................................................
Dwaj kibice piłkarscy rozmawiają ze sobą:
-Wyobraź sobie, kiedy byłem wczoraj na meczu, w moim mieszkaniu wybuchł
pożar!
-To straszne! I jak to się skończyło?
-Dobrze, nasi wygrali!
...................................................................................................
Fąfara spędza noc w hotelu. Nie może zasnąć, bo wciąż przeszkadza mu jakiś
hałas. Dzwoni więc do recepcji.
-Proszę wybaczyć-mówi recepcjonistka- ale nie można wymagać od straży, aby
jeszcze ciszej gasiła pożar.
...................................................................................................
Na cmentarnej ławeczce duchy grają w pokera i strasznie się kłócą.
Przechodzący obok staruszek zwraca im uwagę:
-To już nie macie gdzie grać w karty?
-Chwilowo nie. Obok naszych grobów chowają strażaka i orkiestra dęta tak
głośno gra, że nie można wytrzymać!
|